sobota, 15 października 2011

Poddaje się

I kolejna anegdota dotycząca naszego najlepszego szachisty :)

Rubinstein chętnie grywał również lekkie partie kawiarniane. Traktował przy tym zarówno te partie, jak przygodnych przeciwników tak samo poważnie, jak partie i partnerów turniejowych. Dlatego też stosunkowo rzadko grywał na fory.

Pewnego razu jeden z graczy kawiarnianych, pałający chęcią zagrania z wielkim szachistą, zaproponował Rubinsteinowi rozegranie parę partii. Ponieważ jednak ów amator gry w szachy bardzo słabo, jako wstępny warunek postawił uzyskanie od Rubinsteina odpowiedniego wyrównania – którym miały być 4 posunięcia.

Rubinsten zgodził się na to. Kiedy jednak jego przeciwnik wykonał białymi dwa wstępne posunięcia pionami i dwa skoczkami, mistrz zamyślił się głęboko i na długo. Wreszcie zsunął figury z szachownicy i powiedział:

„Poddaję się”.

Traktując bowiem poważnie swego przeciwnika, doszedł do wniosku, że przewaga jaką uzyskał partner dzięki tym posunięciom, była zbyt duża... nawet jak na arcymistrza.

2 komentarze:

  1. Przeczytałam całego bloga i muszę przyznać, że moje wrażenia są bardzo pozytywne!!!Dobre podejście do tematu i wspaniała szata graficzna!!!Pozdrawiam serdeczne autora i zapraszam do mnie po DARMOWE GRY:
    http://grajzadarmo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń